Dark Mode On / Off

Bikaner

Szczury

Dawno temu, w indyjskim miasteczku Bikaner pojawiła się plaga szczurów. Skoro w Indiach pojawiają się nawet na lotniskach, to niczym dziwnym nie jest, że mnożą się również w miastach i miasteczkach. Mieszkańcy nie mieli pomysłu jak sobie z tym poradzić, dlatego poprosili o wsparcie Hanumana, boga będącego połączeniem człowieka i małpy. Hanuman doskonale zna szczury, ponieważ jeden z nich służy mu za środek lokomocji. Bóg myślał (oczywiście nie przez cały czas) dwa tygodnie po czym przekazał mieszkańcom miasta radę. Zbudujcie na obrzeże miasta świątynię poświęconą szczurom. W mieście pojawiła się nadzieja. Natychmiast przystąpiono do budowy, której efektem była piękna marmurowa świątynia. Stoi ona do dziś. 

Od tamtej pory Hindusi z całego kraju przyjeżdżają do miasta Bikaner składać dary świętym szczurom. Przywożą mleko, kukurydzę i inne smakołyki. Nieprzygotowaniu, mogą zaopatrzyć się w szczury pokarm przed wejściem do świątyni. A szczury? Wszystkie okoliczne gryzonie przeniosły się na teren tego świętego miasta, ponieważ tylko tam czują się bezpiecznie i nie muszą tracić energii na poszukiwanie pokarmu.

Świątynia

Jeśli chcesz odwiedzić świątynię w Bikanerze, jedź do Jodhpuru i wynajmij tam samochód z kierowcą. Nie kosztuje to wiele a wygoda jest bezcenna (podróż jest dość długa). Pamiętaj, że płacisz także za hotel dla kierowcy, ponieważ powrót nastąpi nie wcześniej, niż następnego dnia. Do świątyni udaj się najlepiej jak najwcześniej rano. Stan Rajastan to wyjątkowo gorące miejsce, a główny dziedziniec wystawiony jest na działanie ostrego słońca. Rano temperatura jest znośna. 

Jak w każdym świętym miejscu w Indiach, przed wejściem trzeba zdjąć buty. Patrzymy z obrzydzeniem pod nogi. Wszędzie biegają szczury, ziemia pokryta jest resztkami szczurzego jedzenia zmieszanego z odchodami. Kiedy zatrzymuję się w miejscu, do moich stóp podbiega kilka gryzoni sprawdzić, czy moja stopa nie jest czymś, co dałoby się zjeść. Wokół nas widzę tłum ludzi stojących w kolejce do ołtarza, przy którym składają swoje dary. Po dopełnieniu obowiązku nakarmieniu świętych szczurów, zmawiają krótką modlitwę za powodzenie i opieką nad bliskimi. Po zakończeniu zasiadają z rodzinami na obrzeżu dziedzińca, radośni i pełni wiary w przyszłość.

Masto

Tak, jak w Pokharze rolę podstawowego środka lokomocji pełni koń, tutaj używa się wielbłądów. Wpływ na płynność ulicznego ruchu jest wyjątkowo niekorzystny. Wielbłądy to zwierzęta leniwe, lubią spędzać czas na prowadzeniu skomplikowanych procesów myślowych na tematy fundamentalne. Zmuszane do pracy stają się zgorzkniałe i złośliwe. Na ulicach widzimy bardzo dużo dwukółek ciągniętych przez te wielkie, poczciwe zwierzęta. Miejscowi radzą nam nie podchodzić do nich, bo bywają agresywne, a ich wielkie kopyta stanowią poważne niebezpieczeństwo.

Po ulicach miasta przechadza się sporo krów, tutaj stanowią świętość i nie wolno ingerować w ich styl życia. Uliczni grajkowie w ludowych strojach zbierają pieniądze racząc przechodniów muzyką graną na dudach, instrumencie przywiezionym tu przez brytyjskiego kolonizatora. Co trzeba przyznać, muzyka jest pełna czystych dźwięków i nie słychać fałszu. 

W Bikanerze nie zabawimy długo. Jutro ruszymy w drogę powrotną do Jodhpuru, gdzie zamierzamy spędzić kilka dni.

A teraz zapraszam do obejrzenia galerii.