Dark Mode On / Off

Nocna podróż do Cuzco była koszmarem. Autobus był oczywiście bardzo wygodny, dużo miejsca na nogi i wszystkie udogodnienia, jednak….
Kiedy zobaczyłem kierowcę ubranego jak Himalaista w drodze na Mount Everest, wzbudziło to u mnie lekkie podejrzenia, ale ostatecznie pomyślałem, że to taka lokalna moda. Albo facet ma chore korzonki, może zapalenie pęcherza.

Byłem w błędzie. Pomimo tego, że kierowcy w trakcie jazdy było za ciepło i otworzył swoje okienko, tomy czuliśmy się jak na przedłużonej sesji krioterapii. Do wnętrza autobusu przez całą drogę napływało mroźne, górskie powietrze. A my opatuleni we wszystkie ciepłe ubrania, próbowaliśmy jakoś przetrwać. A mówili przecież, że w Ameryce Południowej jest ciepło. Owszem, ale za wyjątkiem nocy.

Fundamenty budynków i dolną część zbudowano ze materiałów budowlanych zrabowanych z inkaskiego miasta.
Fundamenty budynków i dolną część zbudowano ze materiałów budowlanych zrabowanych z inkaskiego miasta.

Pamiętacie, że w Mexico City, do budowy katedr wykorzystano budulec z piramid Azteków? W Cuzco, z materiałów uzyskanych z inkaskich zabudowań postawiono całe miasto. W rezultacie, mury większości budynków, mniej więcej do wysokości metra, składają się z kamieni uzyskanych z inkaskich świątyń i innych zabytkowych zabudowań. Hiszpanie, żeby wybudować Cuzco, zrównali z ziemią stojące to wcześniej miasto. Wielka, wielka szkoda.

Na koniec mam dla was ostrzeżenie. Pod żadnym pozorem nie fotografujcie pasących się na ulicach miasta lam. Próba uwiecznienia tego dostojnego zwierzęcia, kończy się zawsze otoczeniem przez tłum Peruwiańczyków, którzy twierdzą, że lama jest ich własnością i żądają dolara za od każdego, zrobionego jej zdjęcia.