Dark Mode On / Off

Miasto niespełnionych marzeń

Bardzo stara ciężarówka

Jest już gorąco, kiedy słońce wychyla się ponad horyzont. Wskakujemy na pakę rozklekotanej ciężarówki, kierowca zamyka drzwi kabiny przy użyciu zagiętego gwoździa i sznurka. Auto rusza w akompaniamencie podejrzanych zgrzytów. Jedziemy do Martapury, miasteczka położonego niezbyt niedaleko od Banjarmasin

Okolica jest sucha i pokryta czerwonym pyłem, który dość szybko pokrywa nas od stóp do głów. Okoliczne domy wyglądają wyraźnie gorzej, niż te, które oglądaliśmy kilka dni temu. Mamy nadzieję, że kierowca zabrał ze sobą odpowiedni zestaw części zapasowych, bo samochód wydaje z siebie coraz bardziej podejrzane dźwięki. Przypomina starego człowieka z astmą, któremu właśnie zdjęto maskę dostarczającą tlen. Na szczęście podróż nie trwa długo (miejmy nadzieję, że ciężarówka wytrzyma też powrót do Banjarmasin).

Krajobraz zmienia się gwałtownie. Suchy, czerwony pył w pewnym momencie znika, zastąpiony czerwonym, grząskim błotem. Gdzieniegdzie widać małe, płytkie jeziorka, w których siedzą opaleni na ciemny brąz ludzie, płucząc wodę w dużych blaszanych misach. To kopalnia diamentów, gdzie marzenia spotykają się z rzeczywistością.

Niespełnione marzenia

Podobno, wiele lat temu, jeden z pracujących tu górników znalazł wyjątkowo duży diament. Suma, za który go sprzedał może nam wydać się śmieszna, tutaj był to majątek, czyniący zeń bogacza. Górnik zrezygnował z pracy, zbudował piękny dom (prawie pałac), ściągnął całą rodzinę. Rozpoczął wyjątkowo wystawne życie, nie oszczędzając na niczym. Szczęście trwało zaledwie kilka lat, w ciągu których roztrwonił cały swój majątek i wrócił do błotnistego dołka, marząc o znalezieniu kolejnego olbrzyma.

Nie wiadomo czy ta historia jest prawdziwa. Prawdą jest jednak to co leży u jej podstaw. Tutaj prawdziwe pieniądze zarabiają jedynie ci, którzy zajmują się wynajmem urządzeń,  skupem znalezionych kamieni, oraz ich szlifowaniem. Prowadzą dobre, majętne życie żerując na ciężkiej pracy ludzi, którzy spędzają całe życie w błotnistych dołkach. Jak zawsze, wygrywają ci, którzy twardo stąpają po ziemi.

Najbardziej doświadczeni górnicy, potrafią dostrzec w przepłukiwanym błocie najdrobniejszy kawałek diamentu. Jednak prawie nigdy, nie znajdują takich, które zasługują na miano dużych. Może już ich tu nie ma, może kopią w niewłaściwych miejscach, albo po prostu nie mają szczęścia. Marzeniom i rzeczywistości nie zawsze jest po drodze.

Jeśli podoba Ci się nasza relacja, kliknij serduszko i udostępniaj nasze posty. Więcej zdjęć z całego świata znajdziesz tu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *