Dark Mode On / Off

Komu w drogę…

Wyruszamy  dziś wieczorem do Tikal w Gwatemali. Podróż wiąże się z przesiadką do małego busa, w przygranicznym Chetumal. Tę trasę wybierają zwykle Meksykanie, turyści wybierają raczej bardziej komfortową, ale też kosztowną drogę. Czyli samolot. Kiedy lądują na lotnisku w Gwatemala City, okazuje się, że i tak muszą przesiąść się do zwykłego busa.

 

Z Meridy planujemy wyjechać wieczornym autobusem ADO. W Chetumal będziemy następnego dnia rano. Nie bójcie się podróżowania nocnymi autobusami, są bardzo wygodne i bezpieczne, chociaż czasami może się wydawać, że jest strasznie. Natychmiast złapiemy bus do Gwatemali, bezpośrednio do miasta Flores, skąd ruszają wycieczki do ruin. My wolimy hotel poza miastem, w dżungli. Przy odrobinie szczęścia będzie prąd, ale na wszelki wypadek mamy załadowane wszystkie power banki.

Do zobaczenia pojutrze. Napiszemy wam jak przebiegła podróż i opowiemy o poranku wśród najsłynniejszych na świecie ruin. A do tego czasu zobaczcie, jaką perełkę odkryliśmy kilka lat temu w jednym z miasteczek Jukatanu.