Dark Mode On / Off

Żona, piątka dzieci i pies

Miasto jest zatłoczone i wygląda na to, że jeżeli na ulicach obowiązują jakieś przepisy, to nikt nie poinformował o tym kierowców. Dla bezpieczeństwa i wygody, najlepszym sposobem na zwiedzanie miasta jest wynajęcie na dzień – dwa kierowcę z własnym pojazdem. Najlepiej takiego, który ma jako takie pojęcie, co jest warte zobaczenia. Może też sporo opowiedzieć o życiu w stolicy Indii.

Nasz, to kwintesencja indyjskości. Jest brzydki, na twarzy ma bujne wąsiska i farbowane na czerwono włosy (żeby nie było widać siwych). Przez cały czas żuje tytoń. Biorąc pod uwagę ile potrzebuje tej używki na cały dzień, zdaje się, że wozi ją w bagażniku.

Rajesh (bo tak ma na imię) jest bardzo rozmowny. Sporo opowiada o życiu w Indiach, pokazuje interesujące miejsca. Doskonale radzi sobie w chaosie panującym na ulicach. Zdaje się, że ma oczy ze wszystkich stron, albo doskonałą intuicję, pozwalającą przewidzieć, który z pobliskich kierowców spróbuje nas zabić.

Jest też bardzo zainteresowany życiem w Polsce i nami.
– Jak długo jesteście małżeństwem? Macie dzieci? – dopytuje
– Nie, nie mamy dzieci.
– Ani jednego? – robi wielkie, zdziwione oczy – ja mam piątkę. szóste jest w drodze i na tym nie poprzestanę. Tutaj, gdybym nie miał dzieci, byłbym nikim. Nikt by mnie nie szanował.
To mówi wszystko o kraju, którego populacja co roku zwiększa się o 13 milionów obywateli. Pomimo biedy.

Zapraszam do obejrzenia zdjęć. Po tapnięciu/kliknięciu otworzy się pełny rozmiar. Wszystkie publikowane na stronie zdjęcia znajdziesz tutaj.